Strona 1 z 1
LibreOffice 5.0
: czw maja 21, 2015 6:52 pm
autor: quest-88
Re: LibreOffice 5.0
: wt maja 26, 2015 10:31 pm
autor: heillos
A coś się poprawi w zakresie niekompletnych tłumaczeń?
Re: LibreOffice 5.0
: czw maja 28, 2015 10:22 pm
autor: quest-88
Nie, liczba anglicyzmów będzie szybko rosnąć.
Re: LibreOffice 5.0
: wt cze 09, 2015 10:14 am
autor: heillos
Czyli wersja polska jest wygaszana? To ważna informacja, bo muszę odpowiednio zaplanować migrację na MSO.
Re: LibreOffice 5.0
: śr cze 10, 2015 10:05 am
autor: Jactra
heillos pisze:Czyli wersja polska jest wygaszana? To ważna informacja, bo muszę odpowiednio zaplanować migrację na MSO.
Dobre pytanie... Sam jestem ciekaw jak wygląda sprawa z polską wersją.
Re: LibreOffice 5.0
: śr cze 10, 2015 11:11 pm
autor: Jan_J
Dobre pytanie... Kto chce koordynować polskie tłumaczenie? Jeśli chętnych brak, to i efektów nie ma.
Re: LibreOffice 5.0
: czw cze 11, 2015 8:30 am
autor: Jactra
Czyli nie ma koordynatora polonizacji LibreOffice ?
Re: LibreOffice 5.0
: czw cze 11, 2015 1:08 pm
autor: heillos
Wygląda, że w ogóle w Polsce mało kto jest zainteresowany tematyką OpenSource. Bo gdyby ekipa istniała i miała kłopoty kadrowe, to by pojawiały się jakieś ogłoszenia. A skoro gdzieś półsłówkami się mówi tylko na forumie o braku tłumaczeń i wygaszaniu polskiej wersji, to znaczy że nie ma ani jednej osoby zainteresowanej tematem.
Zresztą widać po ruchu na tym forumie, że używalność LO w Polsce jest praktycznie zerowa. UX systems też już nie robią swojej wersji. OpenOffice Poland też jakby umarł. Podobnie jest z linuksami, mało kto już tematem się interesuje.
Re: LibreOffice 5.0
: czw cze 11, 2015 1:14 pm
autor: Jactra
Akurat OpenOffice Polska wydało wersję 2014 swojej modyfikacji pakietu.
Oni generalnie wypuszczali odkąd pamiętam góra dwie wersje rocznie.
Ale fakt, odczuwam już od jakiegoś czasu, że jakby projekt zamierał. Zaś sama wypowiedź Jana_J świadczy o tym, że nie tylko nie mam już developerów, ale i nawet koordynatora polonizacji. Szkoda.
Re: LibreOffice 5.0
: sob cze 13, 2015 1:44 pm
autor: quest-88
@heillos, @Jactra, @Jan_J
heillos pisze:Czyli wersja polska jest wygaszana? To ważna informacja, bo muszę odpowiednio zaplanować migrację na MSO.
Nie powiedziałbym, że jest wygaszana. Raczej zaniedbana przez brak czasu. 'Wygaszanie" kojarzy się z celowym uśmiercaniem projektu (np. chiński fork RedOffice został z premedytacją wygaszony). LibreOffice jest przetłumaczone w 95% (lub mniej; nie mam teraz dostępu do serwera, aby to dokładnie sprawdzić).
Skupiając się jednak na meritum: nie ma ani jednej osoby, która tłumaczyłaby LibreOffice. I powiem szczerze, że jestem lekko zaskoczony Waszą późną reakcją, bo pierwsze objawy pojawiły się... rok - półtora roku temu?
Koordynatorem tłumaczeń jest @raknor, który odziedziczył schedę po @Fisiu z grupy tłumaczy OpenSUSE. Koordynator był studentem, który w końcu skończył szkołę i znalazł sobie pracę (Konrad formalnie nadal pełni funkcję koordynatora projektu). Gdy próbowałem reaktywować projekt polonizacji, odpisał, że po ośmiu godzinach pracy przy komputerze, nie ma już ochoty na dalsze siedzenie i tłumaczenie. Także gdyby ktoś posądzał mnie o koordynowanie, to ma częściową rację.
Konrad (raknor) jest formalnym koordynatorem i jego działką było tłumaczeniem pliku pomocy. Ja jestem w strukturach zwykłym tłumaczem (chociaż stażem jestem starszy o 5-6 lat) i odpowiadałem za tłumaczenia interfejsu. Wszystkie anglicyzmy w UI to efekt zaniechania mojej pracy.
W przeszłości było nas więcej (głównie za sprawą ekipy tłumaczy OpenSUSE), ale brak porządnego procesu koordynacji powodował różne błędy i konflikty. Te same opcje (np. w bocznym panelu) we Writerze, Calcu i Impressie mogły być inaczej przetłumaczone (i to się zdarzało). Aby to wyeliminować, proces tłumaczenia ograniczyliśmy do dwóch osób (ja wziąłem UI, a Konrad wziął plik pomocy). I to się bardzo dobrze sprawdzało przez wiele wersji, które tłumaczyliśmy na bieżąco. Z czasem reszta grupy oderwała się od projektu i przestała podsyłać nawet sugestie zmian.
W teorii każda osoba z ulicy może się zarejestrować na serwerze Pootle i dotłumaczyć te 5-10% ciągów (kilkanaście tys słów i setki zdań), ale w praktyce to nie takie proste. Polecenie z angielskiego można przetłumaczyć na 3 sposoby. Najlepiej byłoby sprawdzić kontekst w UI, a to już determinuje użycie Linuksa i grepa. Stworzyłem słownik referencyjny, w którym zawarłem "fałszywych przyjaciół", ale nawet regularnych wolontariuszy nie udało mi się przekonać do jego stosowania, a co dopiero jakiegoś świeżaka...
heillos pisze:Wygląda, że w ogóle w Polsce mało kto jest zainteresowany tematyką OpenSource. Bo gdyby ekipa istniała i miała kłopoty kadrowe, to by pojawiały się jakieś ogłoszenia. A skoro gdzieś półsłówkami się mówi tylko na forumie o braku tłumaczeń i wygaszaniu polskiej wersji, to znaczy że nie ma ani jednej osoby zainteresowanej tematem.
Masz częściową rację.
1. "Ekipa" to "jednoosobowa społeczność". Niestety, ale taka prawda. Jestem ostatnią osobą, która starała się reaktywować projekt. Oficjalny koordynator wymiękł sporo wcześniej niż ja sam. Sam na głowie mam zmianę lokum i zmianę pracy. Tak się złożyło, że nie mam nawet stałego dostępu do Internetu (stąd takie opóźnienie w pojawieniu się mojej odpowiedzi). Mam niestety podobne odczucia co do Twoich. W Polsce panowała moda na
DARMOWOŚĆ Open Source. W Niemczech w takie projekty się inwestuje, bo widzą w nich coś więcej niż darmowy ekwiwalent MS Office (transparentność, standardy). W Polsce mamy Google Docs i WPS Office'a (chińska kopia MSO), i odnoszę wrażenie, że LibreOffice straciło na medialności i na rzeczywistym zainteresowaniu.
Widzę, że nasz projekt jest używany w wielu placówkach. Sam dostrzegam go w szpitalu czy na komisariacie w moim mieście. Ba! Mój poprzedni i obecny pracodawca ma wszędzie OpenOffice (a gdzieniegdzie LibreOffice za moją sprawą). Rzecz w tym, że siedzę w tym od 10 lat (tak, od 2005 roku) i po tym czasie praca dla idei okazała się być niewystarczającym motywatorem. Nawet OpenOffice Polska sprzedaje pakiet i coś z tego ma, a ja miałem jedynie kolejne obowiązki. I tłumaczenie to nie tylko tranzlacja "Copy" na "Kopiuj". Nieraz pojawiały się takie rzeczy jak wykresy według modelu Blacka-Scholesa i studiuj tu teraz człowieku temat, aby dobrze opracować tłumaczenia.
2. Nie "półsłówkami". Tłumaczenie na poziomie ~95% nie nazwałbym wygaszaniem projektu. Nasze forum uznaje za oficjalny kanał komunikacji. Mamy jeszcze zamkniętą listę mailingową zarządzaną przez osoby trzecie (OpenSUSE), ale pisanie tam to zły pomysł. O takich sprawach nie zamierzam też pisać po portalach newsowych, bo te zrobią z tego kaczkę dziennikarską.
Proces erozji tłumaczenia trwa co najmniej od roku. I tak jak powiedziałem wcześniej. Byli tłumacze, którzy nie tłumaczyli dobrze. Byli tacy, co nie stosowali się do obowiązujących zasad, a była to stała grupa współpracowników. Ja nie będę robił łapanki i obarczał losowych ludzi tymi obowiązkami. Wychodzę w założenia, że gdy ktoś używa produktu i widzi błąd, to go zgłasza. Jeśli przez ten czas nikt się nie odezwał, to mam szukać ludzi na siłę?
Kiedyś rząd sypnął pieniędzmi na tłumaczenie pliku pomocy. Gdyby znowu pojawiła się taka inicjatywa, można byłoby wrócić do pracy (oczywiście, już odpłatnie). Dekada wolontariatu to naprawdę sporo. Teraz pora pomyśleć o sobie samym.
Re: LibreOffice 5.0
: sob cze 13, 2015 4:25 pm
autor: Jan_J
Odpowiem za siebie. Na forum oprócz opieki nad ogólnie rozumianym porządkiem głównie konsultuję metody przetwarzania danych, mam nadzieję że z pożytkiem. Pracuję, nie stać mnie czasowo na zaangażowanie w tłumaczenia ani w inne formy zdalnej współpracy nad pakietem.
Re: LibreOffice 5.0
: pn cze 15, 2015 9:31 am
autor: Jactra
@quest-88 :
Ja Cię doskonale rozumiem.
Uważam, że przez tyle lat zrobiłeś bardzo dużo dla projektu. Jak sam napisałeś i jak pokazuje życie - "żyć z czegoś trzeba". A tak to już jest, że po ośmiu godzinach pracy nie ma się już ochoty na dalszą, tym bardziej na wolontariat, a jeszcze tym bardziej, że po pracy też dochodzą przecież jak każdemu z Nas różne inne obowiązki.
Szkoda właśnie, że zespół OpenSuse zaprzestał współpracy, szkoda również, że ani TDF, ani żadna firma jak np. wspomniany OpenOffice Polska nie angażuje się wystarczająco w projekt, w tym i finansowo (mam na myśli dofinansowanie polskiej lokalizacji). Niestety, ale tym sposobem naturalną koleją rzeczy będzie to, iż polska lokalizacja odejdzie w niebyt z czasem.
Też zauważam, że po boomie z lat 2005-2009 (tak mniej więcej) moda na Open Sourse się niestety w Polsce skończyła.
Reasumując. Jak pisze użytkownik @heillos czas powoli przygotowywać się na migrację na MSO.
Re: LibreOffice 5.0
: śr cze 17, 2015 5:52 pm
autor: quest-88
Jactra pisze:Reasumując. Jak pisze użytkownik @heillos czas powoli przygotowywać się na migrację na MSO.
Naprawdę? Przeprowadziłem wywiady z naczelnikami wydziałów IT kilku większych miast (Lublin, Katowice, Jaworzno), które wdrożyły OO/LO i wszystkim zadałem to samo pytanie: czy w jakiś sposób wspierają projekt, czy tylko korzystają z owoców społeczności za darmo. 100% odpowiedzi było dla nas negatywnych.
Przykro to czytać, bo po latach darmowego brania można by było zrzucić się na polonizację projektu. Jak widać, lepiej jest nic nie robić i... opłacić konkurencję. Takie myślenie tylko bardziej pogrąży nasz projekt, ale to już decyzja @heillosa i innych osób odpowiedzialnych za zaopatrywanie instytucji publicznych.
Przypomnę tylko, że gdy Niemcy i Szwajcarzy potrzebowali brakujących funkcji, sfinansowali ich powstanie i udostępnili kod. Teraz gdy czytam o migracji do Microsoftu z powodu niepełnej polonizacji, widzę ogromną różnicę w myśleniu rodaków i Germanów.
Re: LibreOffice 5.0
: czw cze 18, 2015 5:17 pm
autor: heillos
> Przykro to czytać, bo po latach darmowego brania można by było zrzucić się na polonizację projektu.
A jest jakiś sposób na to zrzucanie się? Jest jakiś oficjalny pakiet sprzedażowy? Skoro jak piszesz nie ma NIKOGO wśród producentów, to znaczy, że produkt jest martwy i nie ma nawet komu zorganizować zbiórki na pochowanie trupa.
Do zrzucania się zapewne wielu chętnych nie będzie, bo program był używany głównie tam, gdzie względy ekonomiczne przeważały. Faktycznie mam w pracowni 18 komputerów z LO, żeby zaoszczędzić około 2500zł na licencje MSO. Ale po pierwsze, to chcę zaoszczędzić, po drugie i tak nie mam komu ani jak zapłacić np. 1000zł z tych 2500 zaoszczędzonych, bo trup się nie rusza i nie prowadzi akcji zbierania opłat.
>Przypomnę tylko, że gdy Niemcy i Szwajcarzy potrzebowali brakujących funkcji, sfinansowali ich powstanie i udostępnili kod. Teraz gdy czytam o migracji do Microsoftu z powodu niepełnej polonizacji, widzę ogromną różnicę w myśleniu rodaków i Germanów.
Bredzisz. Ja mogę nawet chcieć zapłacić za potrzebne mi funkcje w Impressie, a i tak nie mam komu. No i sam jeden, ile mogę zapłacić? To nie ogólnie Niemcy I Szwajcarzy, ale zapewne jakaś Duża Organizacja Wśród Nich.
Ja też jestem Niemcem i co to zmienia?
Podsumowując: masz żal, że użytkownicy, którzy mieli za darmo, sami nie wpadli na to, żeby założyć Stowarzyszenie Wspierania Produktu. No sorry, ale tak to ni wuja nie zadziała.
Re: LibreOffice 5.0
: pt cze 19, 2015 6:02 am
autor: Jactra
Ponad to o ile pamiętam co sam Quest-88 opisywał bodaj na "Dobrych Programach" zrzutkę tam zrobiły głównie instytucje rządowe, które używały pakietu typu (jeśli mnie pamięć nie zawodzi) szwajcarskie Ministerstwo Sprawiedliwości, zaś którym brakowało funkcji w OpenOffice i LibreOffice.
Re: LibreOffice 5.0
: pt cze 19, 2015 5:33 pm
autor: heillos
No więc właśnie. Były duże, wpływowe i kasiaste organizacje. Dlatego zawalanie na Polaków czy Niemów nic nie daje.
Re: LibreOffice 5.0
: ndz cze 21, 2015 4:38 pm
autor: quest-88
Jactra, na DobrychProgramach był news o OSBA, bo to wydarzenie dużego kalibru. Informacja, że Helmut wpłacił 0,3 BitCoina (wbrew pozorom to nie jest mało) na rzecz poprawy obsługi eksportu do PDF-a to ciekawostka i takimi rzeczami dzielę się tutaj, a nie w newsie na łamach portalu, który czyta 7 mln ludzi.
Niemniej jednak macie rację. Nawet mam pomysł jak to ruszyć, ale nie w tej chwili.
Re: LibreOffice 5.0
: pn sie 03, 2015 8:15 am
autor: Jactra
Jednak OpenOffice Software Sp.z.o.o. dalej ciągnie swoją edycję OpenOffice. Nie dawno wydali wersję 2015.
Re: LibreOffice 5.0
: pt sie 21, 2015 1:39 pm
autor: lukas91
Coraz mniej zapalenców. Wszyscy przechodzą do dużych korporacji i nikt się nie bawi w otwarte projekty.
Re: LibreOffice 5.0
: ndz sie 23, 2015 9:33 pm
autor: heillos
Ostatnio przeczytałem, że projekt Kadu też już jest martwy. Ostatni developer ogłosił, że nie ma czasu zajmować się projektem.
Myślę, że to jest też jakoś połączone z brakiem userów. Komunikatory umarły i podobnie umiera też moda na LibreOffice, bo naród się bogaci i wydatek na MSO już nie jest taki straszny i coraz więcej ludzi woli kupić wygodę.
Re: LibreOffice 5.0
: ndz paź 25, 2015 11:43 am
autor: Astur
Re: LibreOffice 5.0
: ndz paź 25, 2015 8:00 pm
autor: quest-88
Ad1. Czytnik ODF od Callabory to pomyłka. Waży to ponad 50 MB i zaciąga dodatkowe megabajty, a nie potrafi nawet wyświetlić mojego arkusza. Do niedawna używałem OpenDocument Reader autorstwa jakiegoś nastolatka z Austrii. Było to powolne, ale działało. Niestety od czterech dni ucina mi zawartość arkusza od pewnego poziomu. Rozwiązaniem było zainstalowanie płatnej wersji OffieSuit 8 Pro. Trochę przykre, że społeczność AOO/LO tak się wyłożyła, że aby odczytać domowe dokumenty, trzeba sięgać aż po zamkniętoźródłowe rozwiązania.
Ad2. LO się nie załapie, bo Mozilla nie ma z ich istnienia żadnej korzyści. Tutaj jest pełna lista potencjalnie wspieranych projektów:
https://wiki.mozilla.org/MOSS/Projects_ ... by_Mozilla
Zresztą powinno być wręcz odwrotnie. To TDF ma super sytuację finansową i to Niemcy garściami czerpią z dorobku Mozilli.
Re: LibreOffice 5.0
: pt lis 20, 2015 11:02 pm
autor: KLAPEK
A co na ten temat ma do powiedzenia TDF?
Fundacja nie jest w stanie wspomóc finansowania tłumaczenia
Wiedzą jak wygląda sytuacja?
Z drugiej strony wcale nie głupim jest pomysł opisania sytuacji i zrobienia albo zrzutki, albo naboru tłumaczy poprzez medialną akcję (vide PGP)...
Re: LibreOffice 5.0
: śr gru 09, 2015 7:20 pm
autor: Astur
quest-88 pisze:LO się nie załapie, bo Mozilla nie ma z ich istnienia żadnej korzyści. Tutaj jest pełna lista potencjalnie wspieranych projektów:
https://wiki.mozilla.org/MOSS/Projects_ ... by_Mozilla
Zresztą powinno być wręcz odwrotnie. To TDF ma super sytuację finansową i to Niemcy garściami czerpią z dorobku Mozilli.
Chcesz i masz. Ale i Mozilla się przyłoży, bo oferują wsparcie, także finansowe, okresie migracji projektu pod opiekę innej firmy. No LO dostanie coś a la Outlook. Teraz trzeba tylko, aby wrócił bean i rozwój zatoczy pętlę wracając do wszystkich funkcjonalności, jakie oferował StarOffice 5.1.
Re: LibreOffice 5.0
: czw gru 10, 2015 9:25 pm
autor: quest-88
Zacytuję samego siebie z innego portalu:
Tytuł: Document Foundation snuje plany (...)
Epilog: Oczywiście artykuł nie stanowi żadnej formy deklaracji, Document Foundation prezentuje w ten sposób społeczności potencjalne korzyści (...)
Tytuł mocno na wyrost. Przede wszystkim kim jest "GerryT", który zapoczątkował stronę na wiki? Być może autor ma dostęp do jakichś przecieków, o których szerzej nie wiadomo :> ale mnie to wygląda po prostu na stronę, którą zapoczątkował jakiś wolontariusz. Dlaczego tak piszę?
Kawał czasu temu (jeszcze przed anonsem Mozilli o porzuceniu klienta) Charls Schultz na swoim blogu rozważał kwestię stworzenia modułu PIM na bazie Thunderbirda i rozszerzenia Lightening. I to nie była opinia, która listowała plusy. Ba! Było zgoła inaczej. Ten wysoko postawiony członek fundacji twierdził, że Tb to dobry klient poczty, ale nie wystarczająco dobry do duetu z LibreOffice. Za lepsze rozwiązania (techniczne) uznał właśnie Evoluion.
http://standardsandfreedom.net/index.ph ... underbird/
Ponieważ decyzja Mozilli to gorący kartofel, temat ten został oczywiście poruszony na wewnętrznych listach TDF. Na propozycje użytkowników odpisał Italo Vignoli, członek fundacji, facet odpowiedzialny za marketing i kontakty z normalnymi ludźmi. Odpisał, że te spekulacje to tylko plotki, które być może są propagowane przez złośliwą konkurencję.
[[One of the reasons behind the success of the LibreOffice project is the
sharp focus on a single application, which is not going to change
anytime soon. We are already working on the Android and the Cloud
versions of LibreOffice, and this is more than enough - in term of
global effort - for a community based project. So, please avoid any
speculation based on rumors, as they might be intentionally created by
our competitors.]]
Oczywiście nie neguję wiedzy redaktora @b.muro, bo być może coś się zmieniło? Sęk w tym, że jak do tej pory stanowiska oficjeli były negatywne lub co najwyżej neutralne. Powoływanie się na "fundację TDF" to spore nadużycie, bo faktyczni przedstawiciele fundacji zwyczajnie nie zabierają głosu. A od stworzenia przez "GerregoT" strony na Wiki do twierdzenia "fundacja snuje plany" jest jeszcze ogromna przepaść. Na tej samej Wiki są mankiety LibreOffice ze Wstążką Microsoftu, ale też (na szczęście) nikt nie ogłasza, że "fundacja zmienia interfejs".
A jako poboczny obserwator powiedziałbym, że to po prostu robienie szumu. Jeśli chodzi o finanse, to TDF obrosło w tłuszczyk. Kwestia deweloperów to również nie jest palący problem (ale zawsze mogłoby być lepiej). I gdy tak patrzę jakie badziewie wypuszczono do sklepu Google Play (LibreOffice Viewer), to czytam między wierszami i zgadzam się z Italo Vignoli. Pozycja fundacji jest dobra i stabilna, ale to wciąż zbyt małe ciało, aby rozwijać (na przyzwoitym poziomie) tak wiele projektów. Oczywiście można próbować, tylko, że już w tej chwili jest masa małych, nieukończonych podprojektów jak np. ustabilizowanie implementacji silnika Firebird w Base.
http://www.dobreprogramy.pl/Document-Fo ... rz-1786117